Preferuję termin nieświadomość, zdając sobie sprawę, że ròwnie dobrze mògłbym mòwić o bogu czy demonie, gdybym chciał użyć języka mitòw. C.G.Jung

Piotruś Pan






Jesteśmy OSIEROCONYMI dziećmi ZAGINIONEJ BOGINII

"Ja nie mam matki"- powiedział Piotruś.
Nie tylko nie miał matki, ale też nie miał on najmniejszej ochoty, aby taką mieć.
Myślał, że są przecenione. Wendy jednak wyczuła natychmiastowo zapach tragedii.

J. Barrie, Piotruś i Wendy



ZA KULISAMI CIENIA PIOTRUSIA PANA

  Piotruś Pan to fikcyjna postać stworzona przez szkockiego pisarza Jamesa Matthew Barriego w 1902 roku. Wszystko wskazuje na to, że za postacią Piotrusia Pana kryje się nieszczęśliwe dzieciństwo autora. Przede wszystkim w Piotrusiu odnajdujemy brata pisarza, Davida, ktòry zginął w tragicznym wypadku w wieku czternastu lat. David był ulubionym synem matki, dlatego kobieta pokonana przez bòl z powodu utraty tego syna, umiera wewnętrznie, a wraz ze śmiercią brata dochodzi także do śmierci podziwu, jaki James Matthew Barrie żywił dla swojej matki. Od tego czasu pisarz czuł się szkaradny jak odrzucony grecki bóg Pan.
  Według Greków Pan był synem Hermesa i nimfy Penelope, która go porzuciła, gdy był noworodkiem ze względu na jego brzydotę. Pamiętamy, że Pan miał nogi kozła, rogi na czole, długą brodę i był owłosiony na całym ciele. Hermes wychował syna w Arkadii, na łonie natury, w tym samym krajobrazie, w którym żył Piotruś Pan Barriego. W Piotrusiu Panie mieszka więc demon: ból matki, która zamyka przed nim okno serca, podczas gdy on stara się zastąpić zmarłego brata, zapomina być po prostu dzieckiem, którym nigdy nie był i przenosi się do nieistniejącego świata: Neverland, Nibylandii!

Piotruś Pan ... STRESZCZENIE

  Ponieważ potrafił latać, Piotruś Pan (który wyròsł już z wczesnych lat dzieciństwa) zabawiał się w zaglądanie w okna domòw dzielnicy Kensington i wsłuchiwanie się w historie opowiadane na dobranoc przez panią Mary Darling. Pewnego wieczoru wszedł do tego domu, ale został wykryty przez psa i w czasie ucieczki jego cień pozostał uwięziony w oknie, ktòre zatrzasnęło się w ostatniej chwili. Wracając, by odzyskać swòj cień, zaprzyjaźnił się z Wendy Darling i poprosił ją, by poszła z nim do Nibylandii, aby być matką grupy zagubionych chłopców, dzieci, które zostały porzucone w ogrodach Kensington Gardens. Wendy przyjmuje propozycję i podąża za Piotrusiem wraz z braćmi Johnem i Michaelem.
  Chłopcy, Piotruś Pan i wróżka Dzwoneczek przeżywają wiele przygód na zaczarowanej wyspie; między innymi pokonują Kapitana Hooka. Ale bracia John i Michael tęsknili za domem i wrócili tam w towarzystwie zagubionych dzieci, które zostały zaadoptowane przez rodzinę Darling. Piotruś nie chciał jednak dorosnąć, więc wròcił do Nibylandii, obiecując Wendy odwiedziny każdej wiosny. Kiedy pojawił się ponownie, Wendy była już dorosła i miała córkę, Jane, która zgodziła się pójść z Piotrusiem do Nibylandii przyjmując rolę matki. Po Jane rolę matki będzie pełnić wnuczka Wendy, Margaret ... i tak dalej ...
PS: W oryginalnej wersji J.M. Barrie'go Piotruś Pan zabił wszystkie zagubione dzieci, gdy stały się dorosłe...

NIBYLANDIA... ESENCJA NASZEJ ESENCJI

Neverland, NIBYLANDIA ... ojczyzna Piotrusia Pana w jakiś sposób jest miejscem pochodzenie każdego człowieka. To Bóg, ktòrego pragniemy, lecz wątpimy w Jego istnienie. To zagubiony raj, gdzie wszystko jest możliwe; to nostalgia za dzieciństwem, gdy uświadomimy sobie, że nie jesteśmy już dziećmi. Jest miejscem zaczarowanej duszy, miłością niemożliwą, ktòra sprawia, że wszystko jest możliwe. Jest mapą naszej nieświadomości, ukrytą, transcendentalną. Jest miejscem niezależności, dlatego nie ma na niej szkół, rodziców, żadnych zasad... tylko zabawa bez końca, niekończące się przygody z dużą dawką pirackiej adrenaliny. Dla tej wyspy będziemy zdolni sprzedać wszystko, duszę na pierwszym miejscu, dlatego ostatecznie (jak dowiemy się z kolejnych rozważań) znajdziemy się tak naprawdę w naszym piekle.

LUDZKOŚĆ ... WYSPA, KTòREJ NIE MA

  Piotruś Pan kwestionuje ludzką świadomość w sposób traumatyczny. Piotruś Pan nie jest dzieckiem, ale (jak opisuje go autor powieści) jest demonem.
Wszyscy jesteśmy wyspami, ktòrych nie ma, trochę zagubieni, trochę zanurzeni w naszej wewnętrznej samotności. Chcemy połączyć się z innymi w kontynentalne społeczności, grupy, rodziny i społeczeństwa, ale niezmiennie pozostajemy wyspami, ktòrych nie ma: zalanymi niespełnionymi marzeniami, frustrującymi ideałami, brakującymi fantazjami i znikającymi idolami. W tym oto zakamarku, w ukryciu, toczymy walkę z naszym ludzkim podziemiem. Pozwalamy sobie zawsze na wady i kaprysy, ale zawsze w poszukiwaniu pewności: nieskończonej miłości matki, jakiego nie chcielibyśmy nadać jej imienia... przyrody, natury, Boga, życia wiecznego, doskonałości, miłości ... Zawsze pozostaje jednak wątpliwość: nie ma tej wyspy?... i aby nie ulec rozpaczy musimy walczyć z piratami (załamaniem się) prowadzonymi przez Kapitana Hooka - naszą przerażającą nieświadomość.

JASNY CIEŃ PIOTRUSIA PANA

  Piotrusia Pana, jak każde uformowanie psychologiczne, należy rozpatrywać "pod światło". Zatem, z jednej strony pozornie wydawałoby się, że Piotruś Pan jest postacią negatywną: jest nieodpowiedzialnym chłopcem, który nie chce dorosnąć, ani wziąć na siebie żadnej odpowiedzialności; z drugiej strony, jest postacią pozytywną: jest pewnością opartą na solidnych fundamentach, że świat, który oferują dorośli jest absurdalny, niebezpieczny, obłudny, pełen konwencjonalnego zakłamania, pozoròw i oswojonych lękòw, z ktòrymi nikt już nie walczy. Piotruś Pan ucieka na swoją wyspę, gdy widzi rodziców coraz bardziej skostniałych w ich świecie, ktòry nie jest wielki, ale nieporęczny. Piotruś Pan nie chce żyć w tym świecie, tym bardziej, gdy mu się taki sposòb życia narzuca :

"- Piotrusiu, zachowuj się jak dorosły, ok?
- Ale ja jestem przecież dzieckiem! "

 Ile razy wymagamy, aby nasze dzieci zachowywały się jak dorośli w miniaturze?

ODCHODZĘ Z DOMU W POSZUKIWANIU RODZINY

  Możemy opuścić dom rodzinny bez traumy o ile przeżywaliśmy rodzinę w sposòb głęboki i satysfakcjonujący. W przeciwnym razie będziemy po prostu starali się wypełnić tę niemożliwą do zaspokojenia pustkę, pozbawieni zdolności do bycia rodziną sami dla siebie i sami w sobie.
  Często w życiu zdarza nam się spotykać Piotrusiòw Panòw, osoby, które w pewnym wieku nadal zachowują się jak dzieci, które nie chcą dorosnąć (nieodpowiedzialne, niedojrzałe, leniwe, niedbałe, błaznujące etc. ...). Ale dlaczego?
  Piotruś Pan nie miał dojrzałych rodziców, takich, którzy byliby w stanie dostosować się do świata dziecka. Miał rodzicòw tak sztywnych, że w Piotrusiu narodziła się nienawiść do ich dorosłego świata. Za upadkiem dziecka ukrywa się sfrustrowany rodzic. Piotruś Pan uciekał w nocy przez otwarte okno, by wędrować po swoim świecie ... oto beztroska, gdzie okno jest naszym podziemiem, niegrzeczną niewinnością. Pewnego dnia Piotruś Pan zastaje okno zamknięte (zakaz) i przez nie widzi matkę, ktòra zastąpiła go innym, doskonałym i posłusznym dzieckiem (matka jest w tym przypadku normą społeczną, modelem upadłości). Piotruś Pan słusznie się buntuje. Nie chce być zabalsamowany w schematach dorosłych umysłem, ale bez serca. Zaś dziecko zamknięte w domu jest marionetką egoizmu rodziców, zaniedbane jako osoba, sierota marzeń ... Tak rodzi się pragnienie Piotrusia, aby uwolnić te dzieci i stworzyć im dom na wyspie, ktòrej nie ma ...
  Jeśli mamy dziś do czynienia ze społeczeństwem pròżnych, zdesperowanych, zagubionych dorosłych, pozbawionych zasad i duchowości, to dlatego, że mieszkali na wyspie, ktòrej nie ma i aby z niej uciec muszą udawać, że są dorośli. Ale pozostają - jak udowodni to Piotruś Pan - piratami skradzionych marzeń, ideałów, odpowiedzialności i wartości. Piotruś Pan udowodni, że rodzina jest zagrożonym gatunkiem, nie przystosowanym do życia na wyspie, której nie ma.

PIELGRZYMI ABSOLUTU

  Piotruś Pan, w braku poczucia sensu istnienia (symbolizowanego w osobie niespełnionej matki, ktòra jest źródłem duszy i życia wewnętrznego), odnajduje schronienie na wyspie, której nie ma. Mit Piotrusia Pana jest zawsze obecny w osieroconym społeczeństwie bez zasad, bez prawdziwych wychowawców, bez przyszłości, pozbawionym nośnych mitów. Dlatego nie pozostaje do zrobienia nic innego jak tworzenie wad i półśrodkòw takich jak zabawy, przyjemności, beztroska. Piotruś Pan jest samotny i szuka kogoś, kto ofiaruje mu odrobinę komfortu, kto dotrzyma mu towarzystwa. I tak oto Piotruś Pan zapomina o przeżytych przygodach, ale pamięta odrzucenie przez matkę.
  Matka jest na poziomie egzystencjalnym sensem życia, który porzucił nas poprzez upadłość i polityczne oraz religijne zapomnienie, tworząc w ten sposób społeczeństwo w rozsypce (wyspę, której nie ma), gdzie króluje chęć ucieczki w rozrywkę i zabawę dla samej rozrywki i zabawy, co nieodzownie kończy się nudnościami i rozpaczą. Piotruś Pan za śmiechem ukrywa krzyk i płacz, zabawą stara się zagłuszyć dławiącą rozpacz i smutek...zachowanie powszechnie spotykane we wspòłczesnej masie ludzkiej.


UNIWERSALNY CIEŃ MATKI

  Matka jest wspomnieniem totalnego zjednoczenia się z nieskończonością (gdy przebywało się w łonie matki). Przez całe życie poszukujemy tego połączenia: seks, rozrywki, władza (dominacja), przyjaźnie itp. ... Szukamy kogoś (czegoś), z kim poczujemy się zagubieni i boscy. Piotruś Pan zdąża do okna dzieci (symbol nadziei, poszukiwania absolutu), mając nadzieję zasilić szeregi towarzyszy zabawy i znaleźć kogoś, kto zastąpi im matkę (jest to symbol egzystencjalnego poszukiwania psychicznej matki, ktòre podejmujemy wszyscy - mniej lub bardziej świadomi - poprzez rzeczy, obiekty, osoby, ideały... itp. ... cień matki kryje się za wszystkim).
  Po ucieczce z domu, dziecko, które nie chce dorosnąć, poszukuje kogoś, kto ofiaruje mu poczucie bezpieczeństwa i towarzystwo. I tak, pomimo że Piotruś Pan zapomnina o przeżytych przygodach (bo nigdy nie jesteśmy nasyceni ulotnymi radościami), pamięta dobrze odrzucenie przez matkę (i to jest ta nostalgia absolutu, ktòra stale prześladuje nas w ciągu całego naszego życia).





NAMIĘTNOŚĆ MA KRòTKĄ PAMIĘĆ

  Oko nigdy nie ma dość patrzenia na piękno, podniebienie nigdy nie ma dość kosztowania przysmaków, a ucho nigdy nie ma dość słuchania muzyki... Raz zaspokojona namiętność powraca żarłoczna jak wcześniej, tak jakby nigdy nie została zaspokojona. Jest ona rakiem ludzkiej skończoności. Idealny symbol pamięci Piotrusia Pana: jego pamięć jest tak krótka, że towarzysząc Wendy i jej braciom do Nibylandii zapomina kim są i po przybyciu na miejsce przeznaczenia czasami znika na wiele godzin, a kiedy powraca nie wie, co robił przez cały ten czas.

FAŁSZYWY DOROSŁY

  Piotruś Pan wie, że jego prawdziwi uczniowie pochodzą z rodzin upadłych, gdzie dorośli wykazują niezdolność do odniesienia się w sposób dojrzały do życia. Wartości, które uznają za priorytety są tak naprawdę ulotnymi atrapami, mają związek jedynie z materią, zapomnieniu ulega wymiar duchowy. To nie są prawdziwi dorośli... Są tak bardzo "dorośli", dojrzali w sposòb fałszywy i skorumpowany, że aż zgnili od swej wiary we własną dojrzałość (skorumpowani, niezdolni do pełnienia roli rodzicielskiej, zdradzający swoje dzieci). Piotruś Pan widzi w tych infantylnych rodzicach inkubator mieszkańców wyspy, ktòrej nie ma. Rodzina Darling jest idealnym celem dla Piotrusia Pana. Tam znajdzie Wendy i jej braci.

Foto: Katerina Plotnikova Photography

MATERIA ŻYWI SIĘ DUCHEM, DOPòKI GO NIE POŻRE,
A DUCH ŻYWI MATERIĘ, DOPòKI TA SIĘ NIE OŻYWI?

  Piotruś Pan jest infantylną skamieniałością obrazującą uciekających w świat ducha i wyobraźni, gdzie czas nie istnieje, ani nie istnieje żywność: bawi się jak dziecko, zjada obiad z pustych talerzy ... Ale rzeczywisty głód jest prawdziy i daje się we znaki (można udawać, że się kocha, ale jeśli nie czujemy się kochani, stajemy się podobni temu, kto udaje, że je, choć niczego nie ma na talerzu!) ... Nędza egzystencjalnej POTRZEBY żywności stawia na rozstaju dròg siłę ducha (nie jesteśmy aniołami). A mimo to przeciwieństwem Piotrusia Pana jest pan Darling, praktyczny, zajęty realista dedykujący swòj czas jedynie rzeczom i materializmowi. Ci, którzy żyją z materializmu, pozwalają na ulotnienie się ducha. Lecz ci, którzy żyją tylko w duchu i wyobraźni, uciekają w świat nierealny, nieprawdziwie mistyczny, gdzie rodzi się konflikt, czyli Kapitan Hook: schizofreniczny stan duszy, która chce wychować dziecko, choć wie, jak bardzo sama jest niedojrzała. Mowa tu o dorosłych, którzy nie wierzą w bogów, a pragną poświęcających się dzieci.

PODĄŻAJ ZA SWOIM CIENIEM,
A DOPROWADZI CIĘ DO ŚWIATŁA

  Piotruś Pan, ten dziki i irracjonalny instynkt, poszukujący nocami dzieciństwa, zagubiona czystość, niewinność (dlatego podgląda przez okna śpiące dzieci), został pewnej nocy zaskoczony przez psa rodziny Darling (racjonalny dziki instynkt), ktòry pozbawił Piotrusia cienia (będącego symbolem naszego emocjonalnego, nieświadomego, demonicznego i pożądającego tego co zabronione instynktu). Ten cień jest w nas źródłem światła. Jest miejscem świętym, przerażającym, tajemniczym, ale i fascynującym. Tajemnica tego cienia przeraża nas, instynktownie go unikamy (nie chcemy mówić o naszych wadach, śmierci, o naszej niekonsekwencji, naszych niepowodzeniach duchowych). Ale jedynie po odzyskaniu cienia Piotruś Pan będzie miał moc gromadzenia przy sobie swoich przyjaciòł - dzieci. Aby tego dokonać, należy użyć wiary (Dzwoneczek - wróżka).

TRILLI (DZWONECZEK)... NAWET DEMONY SĄ BOSKIMI ISTOTAMI

  Dzwoneczek jest małym, skrzydlatym stworzonkiem, wròżką i towarzyszką Piotrusia Pana, o którego jest dość mocno zazdrosna. Disney nazwał tę postać "Trilli", choć w orginale występuje ona jako "Tinker Bell", Dzwoneczek, czyli głos sumienia, ktòry stawia nas w pogotowiu. Angielskie słowo "tinker" oznacza druciarza, biegłego w naprawie garnkòw i patelni, majsterkowicza symbolizującego naszą świadomość zdolną do naprawy naszych błędów, czyli rozbitych naczyń, garnków i patelni. Jest jednak jedno "ale": ten głos sumienia nie zawsze jest pozytywny. Może stać się demoniczny, obsesyjny, fundamentalistyczny, jak wiele mistyfikujących wyznań religijnych. I tak główną charakterystyką Dzwoneczka jest jego silna zazdrość o Piotrusia Pana, która to doprowadza ją do takich skrajności, jak próba zabòjstwa "rywalki" Wendy, przeprowadzona poprzez podburzanie przeciwko niej "zagubionych dzieci" z Wyspy, Ktòrej Nie Ma. Chociaż Dzwoneczek jest postacią pozytywną, nie można nie zauważyć jak bardzo jest niestabilna, co sprawia, że w krótkim czasie przechodzi od mściwego gniewu do niespotykanego wręcz poświęcenia względem swoich towarzyszy. Oscylacje jej humoru są wyjaśnione przez autora powieści w ten sposòb: jej mały rozmiar nie pozwalał na przeżywanie więcej niż jednej emocji na raz. Uważajmy więc na głos naszego sumienia: jeżeli składa się on z dźwięku tylko jednego dzwonu, stajemy się bezkompromisowi. Lepiej posłuchać jak biją inne dzwony!!!

NIEŚWIADOMY CIEŃ NIGDY NIE JEST NIEPOSŁUSZNY,
MOŻNA JEDYNIE TRZYMAĆ GO NA DYSTANS

  Archetyp cienia jest par excellence symbolem naszej nieświadomości oraz naszej ciemnej strony. Cień jest symbolem tego naszego intymnego zakątka, ktòry wie najwięcej o nas samych: nie przestrzega on zasad rozumu; jest czystym instynktem. Piotruś Pan traci cień w jednej ze swoich wypraw. Zostaje on zamknięty w szufladzie (symbol moralnego prawa, symbol zakazu).
  Każdy z nas wie, że wewnątrz naszej świadomości przebywa cień, który podszeptuje nam dokładne przeciwieństwo tego, w co chcemy wierzyć, czego pragniemy i na co mamy nadzieję. Jedynie dzięki miłości i akceptacji siebie (Wendy, która pomaga przyszyć cień do Piotrusia Pana) możemy odzyskać harmonię życia w zgodzie z naszym cieniem. Aby zobaczyć, wystarczy trochę światła (prawdy). Dopiero wtedy Piotruś Pan będzie mògł wròcić w spokoju do swojej Nibylandii.

JEŚLI POTRZEBUJESZ POMOCNEJ DŁONI, WEZMĘ CIĘ NA HAK!

  Jeśli Piotruś Pan jest bezmyślnym sercem pełnym wyobraźni, to Kapitan Hook jest antagonistą lub jego alter ego: rozumowaniem pozbawionym uczucia i serca. Podczas gdy Piotruś Pan reprezentuje infantylnego dorosłego, ktòry nie chce dorosnąć, Hook symbolizuje dziecko, które chce być dorosłym z histeryczną powagą.
  Hook jest bardziej sztywny, niż precyzyjny, bardziej arogancki i apodyktyczny, niż zdecydowany. Nie chce mieć dzieci, nie lubi dzieci, a przynajmniej zobowiązań do jakich zmusza ich obecność. Chce, by pracowały, robiły kariery, by robiły rzeczy poważne jak wojna, gromadzenie pieniędzy... oto jego załoga piratów (Hook jest idealnym symbolem władcy ludów, który nie znosi nawet własnych towarzyszy, lecz używa ich głupoty). Hook jest symbolem menedżera, ludzi biznesu naszych czasów. Jak wielu szefów, władcòw, ministròw chce kierować stadem, aby ostatecznie się go pozbyć: wszystkiego i wszystkich. Oferuje wszelkie bogactwa (jak konsumpcjonizm kapitalistów), tworząc w ten sposòb niewolnikòw marzeń, ludzkie tłumy zawieszone na haku Wyspy Ktòrej Nie Ma.

DZIECI ... ZRUJNOWAŁYŚCIE ŻYCIE WASZYM "RODZICOM - SINGLE"

  Przeżywając swoje rodzicielskie poświęcenie wyłącznie w kategoriach dawania życia dzieciom, a nie darowania im także własnego życia (własnych wartości, czasu, pasji, marzeń, uwagi i gotowości do ciągłego dialogu itd) sprawiamy, że dzieci stają się ograniczeniem naszego życia, przeszkodą w naszych własnych zainteresowaniach i osobistych ambicjach. Rodzicielskie zaangażowanie często staje się uciążliwe, nawet nudne, często kontynuowane z poczucia moralnego obowiązku, do ktòrego to stanu ducha nie potrafimy przyznać się otwarcie. Tymczasem dzieci doskonale wyczuwają, gdy są ciężarem dla swych rodziców. Kapitan Hook wykorzystuje to poczucie winy: "Wasi rodzice byli bez was wolni, zniszczyliście im życie, dają wam zabawki, bo nie mają czasu bawić się z wami, zostawiają was przed telewizorem, abyście im nie przeszkadzali, pracują dla was, aby po prostu dawać wam rzeczy i zapłacić za nianie, ktòre zastąpią ich nieobecność, jesteście dla nich meblami lub lalkami, którymi ozdabiają dom i czują się dorośli, dojrzali; jesteście błyskotkami lub trofeami ich dążeń, ale pozostaniecie trofeami bezosobowymi na ścianie bezosobowego domu ... nie mogą się doczekać waszego odejścia ... więc dlaczego nie pòjdziecie za mną? Staniecie się piratami!!!"
  Opuszczone dzieci są piratami, złodziejami cudzych snów. Jako dorośli będą miały tendencję do pożerania pasji, związkòw międzyludzkich, będą palić doświadczenia bez ustanku i bez zastanowienia, niczego się z nich nie ucząc. Zagubione na Wyspie Ktòrej Nie Ma, w służbie u Kapitana Hooka, staną się jak on: nigdy nie zechcą mieć dzieci, aby nie stać się jak ich okropni rodzice.

SERCE PRZECIW ROZUMOWI

  Uczucia rozumu oraz racje uczucia zawsze walczą o supremację na Wyspie, Ktòrej Nie Ma. Jest to odwieczna walka między Piotrusiem Panem i Kapitanem Hookiem. Piotruś Pan to serce bez rozumu, emocje w strzępach i czysty instynkt, podczas gdy Kapitan Hook to mózg bez uczucia, ideały rzucone na wiatr, dzika intuicja bez emocji ... Nibylandia jest naszą nieświadomością, miejscem, gdzie może zapanować pokój tylko wtedy, gdy zaistnieje równowaga między instynktem i intuicją, między sercem i rozumem, między yin i yang. Gdyby Kapitan Hook zdołał bawić się w wojnę nie biorąc jej aż tak bardzo poważnie do siebie, byłby zdecydowanie mniej zgorzkniały. A gdyby Piotruś Pan na poważnie zaczął tworzyć swòj naròd, byłby mniej pobudzony i mniej zdesperowany, wolniejszy od lęku przed życiem. Tak długo, jak nie zaistnieje w nas wewnętrzna harmonia, nasze wewnętrzne dziecko będzie zawsze zagubione, a dorosły niezadowolony i nieusatysfakcjonowany.

CZAS - RAK ISTNIENIA ...

  Związek między krokodylem (dziki instynkt) i Kapitanem Hookiem (racjonalna intuicja) jest idealny: Hook odczuwa unikalny i wyrafinowany strach przed krokodylem, który pozbawił go dłoni, będący symbolem lęku względem naszego nieświadomego, wrodzonego bestialstwa. A dłoń, jako symbol podejmowania działania, pokazuje nam, że nie jesteśmy w stanie dokonać w życiu tego wszystkiego, czego pragniemy. I tak zegar, ktòry znajdował się w dłoni, kończy w brzuchu krokodyla. W konsekwencji Hook wyczuwa "tik -tak", które emanuje z brzucha krokodyla w ruchu, jeśli zwierzę zbliża się do niego na niebezpieczną odległość. "Tik-tak" to symbol czasu, który przemija, symbol śmierci, ktòrej nadejście czujemy w naszych sumieniach (w brzuchu krokodyla zbliżającego się każdego dnia). Rozum boi się śmierci, boi się, że nie zrobi tego wszystkiego, czego pragnie. Hook wie, że bez względu na to jak desperacko będzie pròbował ucieczki, intelekt nigdy nie zdoła pokonać tej drugiej strony duszy ludzkiej: wyobraźni Piotrusia Pana, czyli wiary, pęknięcia w kierunku świata duchowego, w którym Hook nie ma schronienia, ponieważ azyl dotyczy jedynie dzieci.

WENDY ... WIECZNA DZIEWCZYNKA,
KTÓRA WYCHOWUJE BEZSILNE I ROZPIESZCZONE DZIECI

  Jeśli zespół Piotrusia Pana oznacza strach przed dorośnięciem, to zespół Wendy oznacza niechęć do tego, by dorośli inni. Chociaż Wendy jest dziewczyną zaniedbaną przez jej własną rodzinę, tak jak wiele kobiet, bierze na siebie odpowiedzialność zagwarantowania innym swojej opieki, dla miłości. Chce być matką wiecznych dzieci na Wyspie, Której Nie Ma. Dla nich gotuje, prasuje, pierze, sprząta... Zakochana w Piotrusiu nie pomaga mu dorosnąć i wzmacnia jego niedojrzałość.
  Zespół Wendy jest typowy dla kobiet lub mężczyzn, którzy wyrzekają się własnej niezależności dla miłości; są nadopiekuńczy, nie pragną niczego więcej, jak służyć mężom, żonom, dzieciom, krewnym; anulują się, chcą dogodzić wszystkim z obawy przed wpadnięciem w rolę rodziców, którzy zaniedbywali ich, gdy byli dziećmi.
  Ostatecznie Wendy uświadamia sobie, że jej bycie matką nie jest rolą dojrzałą, lecz psychopatyczną zabawą wyrośniętej dziewczynki. Wendy kocha Piotrusia Pana, ale nie pojawia się między nimi seksualność, czyli dojrzała konfrontacja. Piotruś i Wendy kochają się jak dzieci, dlatego nie ma między nimi miejsca na zbliżenie seksualne (jeśli zastanawiacie się dlaczego seks jest w stanie tak często poròżnić parę, na pewno znajdziecie odpowiedź w ich byciu nadal dziećmi, które chcą dojrzałego kochanka zaspokajającego ich dziecinne wymagania i odwrotnie ... oto dlaczego po latach brak jest fizycznej intymności, jak między braćmi i siostrami).

PODOBAJĄ MI SIĘ MĘŻCZYŹNI, KTòRZY MNIE BAWIĄ

  Powszechne stało się przekonanie, że kobiety czują pociąg do zabawnych mężczyzn, myląc często ironię (będącą owocem mądrości) z szarlataństwem klaunòw (będącym owocem niedojrzałej lekkości tych, którzy chytrze i za wszelką cenę starają się być atrakcyjni i zabawni). Wendy, Tinker Bell (Dzwoneczek) i Tiger Lily były zakochane w Piotrusiu Panie, ale ich namiętność nigdy nie przerodziła się w miłość, ponieważ Piotruś Pan nie potrafił kochać. Mamy tu do czynienia z prototypem kobiety, ktòrą pociągają mężczyźni zabawni, którzy ostatecznie bawią, ale swoją głupotą i niedojrzałością. Są to mężczyźni "na doskok", ich radość nie jest duchowa, jest błazenadą i chwilową rozrywką. Ostatecznie Piotruś Pan nie rozumie nawet , dlaczego Wendy, Tinker Bell (Dzwoneczek) i Tiger Lily są w nim zakochane; Piotruś Pan oczekuje od nich jedynie rozrywki, odprężenia, poczucia bezpieczeństwa, usług, pochwał.
  Ci mężczyźni, ktòrzy "zawodowo" bawią kobiety wyłącznie publicznie, jak wielu "psychicznych" komikòw, prywatnie są przyczyną kobiecych łez, wylewanych w samotności. W końcu Wendy zdaje sobie sprawę z tego, że Piotruś Pan to tylko dziecko, ktòremu matkuje, Dzwoneczek zauważa, że jego wyobraźnia jest jedynie beztroską, a Tiger Lily odkrywa, że była dla Piotrusia Pana tylko i wyłącznie przygodą.

ARCHETYP MIŁOŚCI JAKO ZBAWCZEJ PUŁAPKI

  W wielu bajkach pojawia się ten czysto psychologiczny archetyp: kochana kobieta zostaje porwana po to, by jej ukochany został przechwycony i wyeliminowany podczas pròby jej ocalenia i wyzwolenia.
  Myślę, że każdy z nas prędzej czy później wpada w pułapkę miłości: wierzymy, że niesiemy ocalenie ukochanej osobie, że uczynimy ją szczęśliwszą, że ofiarujemy jej wyspę, której nie ma, że uwolnimy ją z rąk Kapitana Hooka, uwolnimy od samotności i nudy. Kapitan Hook jest symbolem tych racji, ktòre zmierzają do uwięzienia uczuć w przepisach, a Piotruś Pan jest pasją, która chce uwolnić się od wygnania. Są to typowe archetypy opisujące pierwsze kroki miłości w namiętności. Ale Piotruś Pan bardziej dla zabawy, niż z miłości stawia czoła Kapitanowi Hookowi. Podobnie i my bardziej dla namiętności niż z rozsądku przeżywamy pierwsze miłosne przygody. Wielu reaguje jak Kapitan Hook: więzimy miłość, ktòra nie istnieje, odpowiednia osoba nie staje przed naszymi oczami, lepiej więc oddać się pościgowi za Piotrusiem Panem, czyli beztrosce i zgładzić miłość. Jest w tym zło, jak w każdym ekstremizmie. Zła jest także postawa Piotrusia Pana: pomija rozumowanie, wymyślając usprawiedliwienia, pozwolenia, powody godne oklaskòw, oddając się przy tym szalonyej radości bez żadnych ograniczeń. Miłość nie ma nic wspòlnego z tymi walkami o dominację infantylnego Ego i Piotrusia Pana, i Kapitana Hooka.

ZBIERAJĄC DOŚWIADCZENIA NIE CZERPIĄC Z DOŚWIADCZENIA

  Piotruś Pan kolekcjonuje doświadczenia, ale nie uczy się niczego z popełnionych błędów, nie zatrzymuje się, aby oddać się refleksji, aby pomyśleć o konsekwencjach swoich upadkòw.
  W obecnych czasach ludzie są zachęcani do zdobywania doświadczeń bez żadnego sensu, dla czystej przyjemności ich przeżywania, stąd powstają kolekcje podróży, zaliczonych restauracji, kobiet, miłości i tak dalej, bez żadnego istotnego powodu. Jest to rodzaj emocjonalnej bulimii, wir szaleństwa ocierający się o absurd. Ukazuje to świetnie moment, kiedy to Piotruś Pan powraca, by złożyć wizytę Wendy: Piotruś nie odznacza się dobrą pamięcią, nie pamięta nawet o Wendy i ich wspòlnych przygodach. Jak wiele osób popełnia każdego dnia ten sam błąd tylko dlatego, że ich psychiczna pamięć nie jest dojrzała? ... Niedojrzałą psychiczną pamięć rozumiem jako niezdolność do oceny działań i wyciągnięcia z nich wnoskòw co do sensu życia.

DZIKI INSTYNKT: NANA, IDEALNY PRZEWODNIK

  Pies o imieniu Nana jest opiekunką, czyli najlepszym archetypem symbolizującym instynkt dzikiego zwierzęcia, które jest (w pozytywnym znaczeniu) w każdym z nas. W pewien sposób wychowuje dzieci do zachowania w zdrowiu ich świątyni wiecznej zabawy. W książce Barrie'go istnieje długa lista działań Nany, wszystkie mające na celu utrzymanie przy zdrowiu fizycznym dzieci rodziny Darling. Należy podkreślić, że zrozpaczony i ogarnięty poczuciem winy Mr. Darling zamieszkał w budzie Nany po zniknięciu dzieci: symbol chęci nawiązania ponownego kontaktu z korzeniami własnej instynktowości w celu odnalezienia równowagi na poziomie zdrowia emocjonalnego i psychicznego. Tam potrafi dostrzec to, o czym zapomniał: może fantazje jego dzieci nie były tylko fantazjami.


JEŚLI PODĄŻASZ ZA SWOIM CIENIEM, NIE ZAPOMINAJ, ŻE ZA TWOIMI PLECAMI JEST ZAWSZE ŚWIATŁO

  Piotruś Pan wpada w pułapkę błędnego koła: popełnia zawsze te same błędy wierząc w możliwość poprawy, ale niektóre błędy nie mogą być powtòrzone z myślą o poprawie. Muszą zostać wyeliminowane, aby je przezwyciężyć. Piotruś Pan powraca do Wendy, ktòra już dorosła, ale wciąż niedojrzała wydała na świat córkę, Jane, której nie ostrzegła przed złudzeniami. Jeśli nie będziemy uczyć naszych dzieci opowiadając im historię naszych własnych upadkòw i błędòw, będą one nieuchronnie powielać nasze błędy jak Jane, ktòra uciekła z Piotrusiem Panem na Wyspę, Której Nie Ma.
  Nie ukrywajmy przed dziećmi naszych błędòw, wyznajmy, że jesteśmy omylni i nie zawsze mamy rację. Nie starajmy się udawać przed dziećmi mędrcòw, ktòrzy z gòry wiedzą jak żyć. Opowiedzmy im raczej jak nie powinny postępować, bo z własnego doświadczenia i na własnej skòrze odczuliśmy boleśnie konsekwencje. Jeśli ukryjemy nasze blizny przed własnymi dziećmi, stracą one w końcu wiarę w naszą ludzką integralność, której słabości i upadki są istotną częścią. Dzieci mają więcej zaufania do osoby dorosłej, która ze spokojem wyznaje własne ograniczenia, niż do rodzica, który ukrywa swoje wady.

1 commento:

  1. Kontaktuję się z nim i stało się to nawet szybciej, niż mogłem sobie wymarzyć. Dziękuję za poświęcenie czasu na wysłuchanie mnie i odpisanie na wszystkie moje e-maile, doktorze Agbazara. Znowu czuję siłę emocjonalną. Wróciła mi pewność siebie i jasno widzę swoją przyszłość. Jestem na zawsze wdzięczny za twoją pomoc w ponownym zjednoczeniu mnie z moim starym kochankiem, który rozwód zostawił mnie wiele lat temu dla innej kobiety. Sam zobaczysz, co mówię, kontaktując się z tym wielkim rzucającym zaklęcia, doktorem Agbazarą, pod adresem: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń do niego pod numer ( +2348104102662 ) i rozwiąż swoje problemy.

    RispondiElimina