Preferuję termin nieświadomość, zdając sobie sprawę, że ròwnie dobrze mògłbym mòwić o bogu czy demonie, gdybym chciał użyć języka mitòw. C.G.Jung

Archetypy

ARCHETYPY

Archetypowe symbole i kody zawsze były ukryte nie tylko w piśmie, ale i w każdym rodzaju sztuki, muzyki, w rzeźbie, teatrze, malarstwie ... Michelangelo, na przykład, w swych malowidłach zawierał wiele ukrytych znaczeń, a Kaplica Sykstyńska powinna być oglądana przy użyciu ròżnorodnych kluczy lektury. Leonardo, Caravaggio i wszyscy wielcy geniusze powiedzieli nam więcej, niż to widać na pierwszy rzut oka, ponieważ przekazywali nam ròżne treści jak robi to sama natura i świat wokół nas: pod boską zasłoną.
Święte teksty i baśnie również są źròdłem archetypów, w ktòrych drzemią głębokie tajemnice.

Bòg, otchłań i nicość

Pierwszą rzeczą, ktòrą człowiek zauważa we własnym wnętrzu jest cień ...
Czym jest życie?
Skąd pochodzę?
Dokąd idę?
Dlaczego cierpię?
Czym jest śmierć?
Dlaczego zachowuję się w określony sposób?
Kim jestem i kim są inni?
Dlaczego są ofiarą moich pragnień?
Czy naprawdę istnieje Bòg, szczęście i wolność? etc. ...
Wszystko to jest rojem pytań, jakie przedstawiają się nam jako nieskończona otchłań naszej nieświadomości. Enigmą jest boska obecność w ludzkim świecie.
Słowo "baśń" oznacza enigmę, tajemnicę i dlatego poprzez mitologię i baśnie spróbujemy rozwiązać ten węzeł pytań, postaramy się rozświetlić te ciemności w głębinach naszej nieświadomości. To nie słowo Logos (rozum) jest pierwszym objawieniem się Boga człowiekowi, ale Caos, cień (czucie); Logos (czyli słowo) jest wynikiem ludzkiego zrozumienia zagadki; jest ludzkimi przemyśleniami, ponieważ słowo wyraża wcześniej pojawiajacą się myśl, ale koniec końcem liczy się oczywiście doświadczenie, czyli REALNE ODCZUCIE.

GDYBY BòG NIE ISTNIAŁ, NALEŻAŁOBY GO WYMYŚLEĆ...

...Boga w znaczeniu przyczyny istnienia, ponieważ Natura nie tworzy absurdu. Kiedy istota ludzka nie zna swojej nieświadomości, bogowie przestają być wòwczas świadomi, uzewnętrzniają się, wychodzą poza siły i kontrolę człowieka. Czujemy się wtedy ofiarą absurdu, rozum nie ma nad nami żadnej władzy czy kontroli i nasze życie staje się ofiarą namiętności ròwnych czysto zwierzęcemu instynktowi. Jeśli pozostaniemy w tej ciemności, staniemy się ofiarami zła, ktòre starożytni nazywali demonami, a wspòłcześnie nam żyjący nazywają nerwicami; karmią się one tym, co nazywamy nałogami (alkohol, narkotyki, przemoc, manie i fobie ... etc.). Jeśli spròbujemy nadać sens rzeczom, z tego chaosu wyłoni się światło (Chrystus) i staniemy się odnowieni - oznacza to, że będziemy żyć cicho i w zgodzie ze sobą. W tym świetle odkrywamy, że Bóg jest siłą twórczą, ktòra kròluje w NAS i sprawia, że jesteśmy współtwórcami dzieła Boga; ale jeśli nie znamy tej siły twòrczej, przeradza się ona w siłę niszczącą, czyniącą z nas wściekłe demony.

obraz by Mihai Criste

DYLEMAT

Pozostaje nam dylemat: jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, czy też to my tworzymy bogòw na nasz obraz i podobieństwo? Jeżeli prawdą jest, że jesteśmy obrazem Boga, prawdziwa jest też naturalna ludzka skłonność do tworzenia bogów, w których możnaby się odzwierciedlić; Bóg jako pierwszy odzwierciedlił siebie w swoim stworzeniu, nic więc dziwnego, że tworzymy bogów starając się naśladować Boga, reagujemy tak jak On, skoro wiadomo, że stworzył nas na swoje podobieństwo. Możnaby zaryzykować stwierdzenie, że to, co nazywamy ludzkim, jest boskie, gdyż człowiek nie dąży do stworzenia człowieka, ale bòstwa. Bóg w nas jest tym cieniem, nieświadomością, niejasnością pomiędzy boskimi siłami objawiającymi się w ludzki sposòb, jest częścią naszej osobowości, ktòra pozostała niewyrażona, z całym potencjałem do odkrycia. Zarówno Olimp jak i Eden położony jest w sercu człowieka, są one symbolami i znakami naszego życia wewnętrznego.

ŚWIETLANA CIEMNOŚĆ

Zagadką są intrygi, ciemność, chaos, wyzwolenie, moc - to jest świat bogów; a świat ludzi?
Ludzką normą jest prawo, które stawia wymagania sumieniu ludzkości; jest nią słowo, które sugeruje umiarkowanie, jasność i porządek. Z tego powodu, gdy człowiek czuje pokusę do naśladowania lub podążania drogą bogów, czuje się pozbawiony ojczyzny, lęka się własnej emancypacji, odnowienia się w ciemności, łamiąc przy tym odwieczne prawo, ponieważ bogowie, tak jak nieświadomość, nie znają prawa.
Zamiast tego, jak wynika z historii Genesis, człowiek powinien łamać prawo nie niszcząc go: kiedy człowiek zgrzeszył, Bóg powiedział do siebie: "człowiek stał się podobny bogom". Warto zaznaczyć, że to poprzez grzech człowiek osiąga boską istotę, ale nie w sensie grzechu moralnego, ktòry jest złem. Chodzi raczej o akceptację własnego cienia, swego zranionego człowieczeństwa, swej podświadomości, bo bogowie nie są niczym innym jak namiętnościami, enigmą psychiki, archetypem człowieka w Bożym planie. Prawdziwa religia jest tym, co następnie prowadzi człowieka poza prawo, aby uwolnić go od złudzeń, tak jak ujął to Jezus: "Ja przyszedłem znieść Prawo"... ale bez wywoływania poczucia winy. Religia wywołująca poczucie winy poprzez prawo jest religią chorą, gdyż nie ma nic wspòlnego z wolnością, a bez wolności niemożliwe są narodziny miłości, ani też rozsądku.

BAŚŃ ZAWSZE PRZEŻYWA SIĘ W PIERWSZEJ OSOBIE

Proces identyfikacji nie toleruje imitacji. Przy wielu okazjach i w różnych krajach ludzie starali się skopiować i zastosować, w "zewnętrznych" postawach lub rytuałach, oryginalne religijne doświadczenia swoich mistrzów (Chrystus, Budda i inni), ulegając w ten sposòb zwąpnieniu.
Iść śladami wielkiego mistrza duchowego nie oznacza bynajmniej kopiowania lub przyjmowania za swòj własny procesu indywidualizacji jaki miał miejsce w jego życiu. Iść śladami wielkiego mistrza to po prostu życ naszym życiem ze szczerością i oddaniem równym jego. Jeśli naśladujesz kogoś wiernie, nie jesteś już sobą.

MIT-PRAWDA OPOWIEDZIANA POPRZEZ SYMBOLE

Starożytne legendy i mity były uznawane za najbardziej odpowiedni sposób na to, by opowiedzieć prawdę, zwłaszcza tę sakralną. Słowo "mit" pochodzi od greckiego "mytheomai" i oznacza opowiedzieć trochę prawdy o świętości. Starożytni nie mieli dyskursywnego i koncepcyjnego sposobu rozumowania: opisywano rzeczywistość za pośrednictwem tej samej rzeczywistości, czyli obrazami, baśniami, mitami. Rolą nie tylko antropologii i etnologii, ale przede wszystkim psychoanalizy i teologii jest przełożenie (przetumaczenie) koncepcji tych obrazòw, ponieważ pojęcia abstrakcyjne nie istniały w świecie starożytnego człowieka. Kiedy Biblia mówi, że wąż przemawia do Ewy, mamy do czynienia ze sposobem wyrażania prawdy w starożytnym świecie (nie oznacza to, że naprawdę rozmowa toczyła się pomiędzy Ewą a wężem): nie istniały pojęcia abstrakcyjne, których używamy dziś do wyjaśnienia naszych przekonań, uczuć etc. Starożytni używali swoistego języka, to jest mitu - językowego narzędzia służącego przekazaniu danej prawdy.

ŚWIAT SYMBOLICZNY I ŚWIAT DIABOLICZNY

W grece słowa "diaboliczny" i "symboliczny" są przeciwieństwem.
Symboliczny jest świat archetypów łączący i integrujący widoczne z niewidocznym, rzeczywistość z nieświadomością czy też z fantazją (stajesz się oświecony).
Diaboliczne jest niezrozumienie świata, który dzieli, oddziela, łamie naszą wewnętrzną wiedzę o zewnętrznej rzeczywistości (stajesz się schizofrenikiem).
Rolą teologòw, filozofòw, socjologòw, psychoanalitykòw jest rozszyfrowanie i przetłumaczenie na język koncepcyjny, analityczny i abstrakcyjny tego co starożytni wyrazili obrazami, metaforami, symbolami, alegoriami, przypowieściami i opowiadaniami. Nie jest to możliwe bez posiadania silnej wiedzy psychologicznej, ponieważ droga prowadzi przez głębokie zrozumienie archetypów zbiorowej nieświadomości, jak określił to Jung.
Ci, którzy sądzą, że Ewa dosłownie rozmawiała z wężem, pozostają wciaż w fazie początkowej i infantylnej rozumienia literatury, pozostają więźniami mitu, miłośnikami babcinych bajek, ktòre usypiają dzieci, ale nie przekazują zbyt wiele nastolatkom; mogą mylić fantazję opowieści z rzeczywistością, która jest ukryta, a następnie traci sens, traci morał. Jeśli młodzi ludzie lub dorośli w obecnych czasach po prostu przestali czytać Biblię, to dlatego, że ich koncepcyjny i naukowy umysł nie może pojąć tego, że kobieta rozmawia z wężem i pozostawiają te historie dzieciom.
Trzeba rozszyfrować symbole. Zrozumieć, podobnie jak w przypadku snòw, znaczenie symbolu węża, drzewa wiedzy i Ewy. W przeciwnym razie skończy się na diabolicznej wierze, że mit jest fałszywy.

TRANSFORMACJA JĘZYKA

Jednym z kluczowych aspektów mitu jest to, że człowiek ma zawsze tendencję do projektowania w przyszłość teraźniejszości, nie transformując jej. Na przykład w Biblii znajdujemy wiele z charakterystyki mitu: życie wieczne jako odpoczynek, bankiet, więc w rezultacie mamy tendencję do wyobrażania sobie życia wiecznego jako spoczynku w sensie ludzkiego odpoczynku, gdy jesteśmy zmęczeni, bankietu w sensie zaspokojenia głodu i potrzeby wygody, na zasadzie obecności w willi, gdzie za nic nie trzeba płacić i ma się wszystko to, czego dusza zapragnie. Stanowi pewien problem przekształcenie tych obrazòw w poczucie Pokoju (kwieciste łąki) i Braterstwa (bankiet).
Biblia jest Słowem Bożym, ale w ludzkiej postaci. Jezus jako człowiek przemawiał do ludzi za pomocą języka, który był dostępny i zrozumiały dla każdego wg kategorii tamtych czasòw. Dziś jednak te aspekty należy poddać krytyce współczesnego języka, który jest koncepcyjny. Musimy zrozumieć co kryje się pod symboliką obrazu, inaczej będziemy nadal zależni od wyobraźni ery dla nas dziecinnej, jednej z pierwszych epok ludzkiej historii, co sprawi, że będziemy czytać święte teksty jak bajki. To zrozumienie jednak nie powinno eliminować przeszłego sposobu opisywania wydarzeń i opinii, gdyż jest on zdrowy, wiąże się z częścią naszej natury: tej, która ma największy dostęp do transcendentalnego wymiaru naszej psychiki, wymiaru dzieciństwa. Nie przez przypadek Jezus powiedział: "Jeśli nie staniecie się jak dzieci (kochający baśnie), nie wejdziecie do królestwa niebieskiego (które jest w waszych umysłach i duszy podróżującej w wyobraźni, w obrazach, w języku snów i nieświadomości) ...". Psychoanaliza poczyniła wielkie postępy w tym kierunku, z doskonałymi wynikami, jeśli są prawidłowo umieszczone w sferze duchowej.


UWAGA NA ŚWIĘTE KSIĘGI!
NIEKTòRZY NAMAWIAJĄ, BY CZYTAĆ JE DOSŁOWNIE,
NIEKTòRZY TWIERDZĄ, ŻE SĄ SYMBOLICZNE
Jednym z największych niedomòwień jakim grzeszy mistyka jest poszukiwanie na siłę "nadprzyrodzonego" w świętych tekstach, podczas gdy wielokrotnie świętość poszukuje ludzkich ścieżek, właśnie tych, ktòre tak po prostu prowadzą do boskości (Chrystus!).
Wynikiem często dosłownej interpretacji starożytnych tekstòw nie jest wiara, ale raczej przesąd (jak w wielu sektach religijnych), coś mocniejszego, co zatapia wrażliwość, ale nie wnika w świadomość, chyba że dojdzie do przemocy psychicznej (jak stałoby się wierząc i myśląc, że wąż może naprawdę mówić, chodzić prosto i rozmawiać z kobietą!).
Kiedy Jezus powiedział, że musimy stać się jak dzieci, aby wejść do królestwa niebieskiego, to z pewnością również on odnosił się do psychologicznej zdolności każdego człowieka polegającej na dekodowaniu symboliki, aby przekraczać rzeczywisty obraz i odkryć nadprzyrodzony sens rzeczy. Jest to powòd, dla ktòrego Jezus nauczał na podstawie przypowieści, jakby mówił do dzieci, ale sens jego opowieści jest bardzo wysokiej jakości intelektualnej, ponieważ człowiek (jako stworzony na obraz Boga) jest symbolem Boga.
Biblijni pisarze należą do czasòw antycznych. Pisali więc językiem zrozumiałym dla im wspòłczesnych osób. Dlatego nie można naiwnie wierzyć, że węże mówią (i nie jest to wiara, ale zabobon; wiara jest bowiem maksymalnym aktem rozumu, a przesąd tłumi rozsądek i uczucie euforii łatwo jest mylone z boskością). Wiele osòb śmieszą wymyślne historie i dziwni towarzysze Zeusa i rzeczywiście wielu uważa je za infantylne, gdyż nie posiadamy odpowiedniej wiedzy do ich interpretacji, szczególnie teraz, w przypadku coraz to młodszych pokoleń, ktòrym trudniej jest dać wiarę w spryt węża gawędzacego z Ewą w ogrodzie. Nasza kultura jest bardziej analityczna i racjonalna i nie idzie ramię w ramię z tego rodzaju antycznym językiem.

SŁOWO POWINNO ZMARTWYCHWSTAĆ W SERCU

Słowa muszą być przekształcone w świetle prawdy. Transformacja wymaga Śmierci. Dziewczynka staje się kobietą tylko wtedy, gdy porzuci świat dzieciństwa - musi oderwać się od spódnicy matki. Bóg jest dobry, ale nie na ludzki sposòb, "Bóg jest ostateczną rzeczywistością rzeczy: jako że zdobyty - jest niebem; jako że stracony - jest piekłem; jako że wyrokujący - jest sprawiedliwością; jako że oczyszczający nas - jest czyśćcem ..." (H.U.V. Balthazar).
Innymi słowy niebo, piekło, czyściec itp. .... nie są miejscem; są to stany umysłu, a nie Coś, w czym się znajdujemy; raczej sposòb bycia przed Kimś. Niebo nie jest czymś. Jest samym Bogiem, być w niebie nie oznacza przebywać w pewnym miejscu, gdzie panuje szczęście i pokój, ale oznacza stan, w którym ktoś jest szczęśliwy i żyje w pokoju: królestwo niebieskie, jak mawiał o nim Jezus, nie jest poza nami, ale w nas.

JAK RODZI SIĘ ADORACJA?
DWA RODZAJE KULTU

Starożytny człowiek dostrzegał, że otaczające go moce są nie tylko zagadkowe, ale również dwoiste: mogą czynić dobro, ale również i zło (deszcz nawadnia pola, ale również może spowodować powódź). Z tego powodu miał więc tendencję, by ubóstwiać wszystko to, co absolutne czy wszechpotężne, by się temu przypodobać (tańce deszczu); nawet zwykli ludzie, którzy wyròżniali się z tlumu, okrzykiwani byli bohaterami, a zdeformowane dzieci były uznawane za boga lub demona, czyli wspomagane przez bogów, a nawet, jak w przypadku cesarzy i faraonòw, były uznawane za dzieci samego Boga.
Człowiek boi się wszystkiego co nie jest znane albo jest potężne, więc albo to uświęca, albo demonizuje.
Bogowie byli niczym więcej niż projekcją ludzkiej nieświadomości opisaną w sposób symboliczny w mitach lub opowieściach, stąd to bogowie są przedstawieni w ludzkiej postaci, są antropomorficzni, opisani językiem podobieństw. Kiedy opisujemy Boga, opisujemy to co myślimy o Bogu, a nigdy tak naprawdę Boga w jego całokształcie, ponieważ jest wieczny i nie może zostać uwzględniony w naszej ludzkiej skończoności. Nie oznacza to, że analogia jest fałszywa, rzeczywiście w jakiś sposób oddaje nieskończoną rzeczywistość, ale nie możemy uznać jej za bezwzględną lub dogmatyczną, bo wtedy będziemy grzeszyć domniemaniem.
Adoracja jest fałszywa, jeśli rodzi się z niewiedzy i strachu oraz dogmatycznego oszustwa i przesądu, a jest prawdziwa, kiedy rodzi się z miłości, z obfitości serca i świadomości.

INSTYNKT NATURALNY

Nasza psychika funkcjonuje w prymitywnej harmonii z naturą, gdyż jest ona naszym najbardziej instynktownym, naturalnym środowiskiem. Termin "dziki" nie ma więc negatywnego wydźwięku, nie oznacza zacofania czy istoty słabo rozwiniętej; wręcz przeciwnie: dzikie jest czyste, nienaruszone i oryginalne. W bajkach bohaterowie wzywani są, by odnaleźć się w jaskiniach, w kopalniach, w lasach, pod górami, w samotności, na pustyni, w ciszy, ciemności, nieświadomości podświadomości - wszystko to jest niezbędne do odrodzenia się w nas dwóch potęg psychicznych: Bogini Matki, dzikiej (naturalnej) kobiecości (serce) i Bożego Ojca rozsądku (rozum), które razem dają świadomość i światło (ròżnie zwane w ròżnych kulturach i wiarach: syn, Budda, Chrystus, oświecony, geniusz, szaleniec i tak dalej....)

DRZEWO JAKO ARCHETYP

Drzewo jest jednym z najbogatszych i najbardziej popularnych motywów symbolicznych. M. Eliade wyróżnia siedem głównych znaczeń, ktòre to wszystkie dotyczą idei życia we wszechświecie oraz ciągłej regeneracji.
Drzewo jest symbolem rozwijającego się życia. Swoim wzrostem w kierunku nieba przywołuje symbolikę pionowości. Jest również stosowane do reprezentowania cyklicznego charakteru ewolucji wszechświata polegającej na śmierci i odrodzeniu. Szczególnie drzewa liściaste oddają tę symbolikę gubiąc liście na zimę i strojąc się w nie na nowo każdej wiosny.
Drzewo łączy symbolicznie trzy poziomy wszechświata: podziemny poprzez korzenie, które zapuszczają się w głębiny ziemi, naziemny poprzez pień oraz niebieski poprzez gałęzie sięgające nieba i przyciągające światło słoneczne. Drzewo skupia w sobie wszystkie elementy: woda krąży w limfie, ziemia integruje się z jego ciałem poprzez korzenie, powietrze odżywia liście, ogień uwalnia się z drewna przy pocieraniu.
Seksualna symbolika drzewa jest podwójna na zewnątrz; pień jest wyprostowany i przywodzi na myśl męski organ płciowy, podczas gdy dziupla jest symbolicznie bliska symbolicznemu znaczeniu jaskini. Niektóre drzewa mogą być rodzaju męskiego, inne żeńskiego. Drzewo jest także uważane za symbol jedności między skończonością i nieskończonością poprzez gałązki i liście, ktòre związane są z pniem w jedność. To sprawia, że pień symbolicznie oznacza całe drzewa.
Drzewo reprezentuje też ewolucję życia od materi do duchowości, reprezentuje każdy wzrost fizyczny, cykliczny lub stały, każdą formę psychologicznej dojrzałości, poświęcenia i śmierci, ale również odrodzenia i nieśmiertelności.

Jung uważał, że każdy człowiek chce rozwijać swoje wrodzone możliwości i że w tym celu nieświadomość i świadomość muszą współpracować. Jeżeli proces ten nie rozwija się w sposób harmonijny, w nieświadomości dochodzi do reakcji wyrażających się w snach, fantazjach i baśniach, które pokazują nam właśnie głębokie powinowactwo pomiędzy narodami całego świata.Te tryby relacji nazywane są przez Junga archetypami. Dlatego nieświadomość może wyrazić się w archetypowym obrazie wielkiego lasu lub morza, ktòre baśniowy bohater lub bohaterka muszą pokonać, przebyć. Jung interpretuje również bohateròw jako archetypy. Jeśli bohater, jak mówi, nie jest już w stanie iść do przodu i przychodzi mu z pomocą stary człowiek, mamy do czynienia z jednym z archetypów duszy, wyroczni, umysłowej koncentracji, która jest wzorem etycznego zachowania. Przykładem jest Yama, przewoźnik dusz w kulturach Wschodu.

ARCHETYP KONFLIKTU

Baśń oferuje pomoc w przezwyciężeniu pierwszego konfliktu dotyczącego problemu osobowości. W baśniach istnieją zawsze bohaterowie negatywni, którzy utrudniają przebycie drogi tym, na ktòrych czyhają lub tym, ktòrzy czegoś poszukują. Aby uniknąć wstrząsu z powodu naszych ambiwalencji konieczne jest, by włączyć je do jednolitego obrazu naszej osobowości, by stać się jednostką zdolną do skutecznego stawienia czoła wyzwaniom życia. Wewnętrzna integracja jest zadaniem, które mamy przed sobą przez całe życie, w różnych formach i stopniach w zależności od towarzyszących okoliczności.

ARCHETYP KOMPLEKSU EDYPA

Kolejnym problemem, z ktòrym często borykają się baśnie jest tzw. kompleks Edypa (który nie jest wyłącznie kompleksem natury seksualnej), a mianowicie seria bolesnych i mylących doświadczeń, poprzez które dziecko staje się naprawdę sobą i może oddzielić się od swych rodzicòw. Aby stało się to możliwe, dziecko musi uwolnić się od władzy, ktòrą mają nad nim rodzice i uniezależnić się od nich. Baśń pozwala na uświadomienie sobie konfliktu (zazdrość względem rodzeństwa, edypalna nienawiść do rodzica, agresja, niepewność, śmierć rodzica lub opuszczenie przez rodzica), a dzięki uczuciu wszechmocy, tak charakterystycznemu dla okresu dzieciństwa, baśń odgrywa kluczową rolę w usuwaniu konfliktòw i w zmaganiach dziecka w jego własnym środowisku.





DUSZA DUSZY

Tak jak drzewo ma w owocach nasiona, z których znowu wyrosną drzewa, tak ròwnież na poziomie psychologicznym mamy nie tylko życie, ale również poczucie tego życia zamknięte w naszym wnętrzu duchowym. Baśnie są jak nasiona - przechowują archetypowe znaczenia, potencjalną wielkość duszy w jej ogòlnym zrozumieniu. Światli ludzie są jak ciężarne kobiety - posiadają w sobie owoce życia w jego najbardziej znaczącej formie: świadomości.



BAŚNIE

Baśń opowiada o przygodach, w których dominuje piękno, zarówno w wydarzeniach jak i w postaciach. Bohaterem jest zazwyczaj człowiek, w którego sprawy ingerują dobre lub złe duchy, demony, czarownice, wróżki. W porównaniu do bajki, w której bohaterami są zwykle zwierzęta lub przedmioty ożywione i której celem jest komunikowanie prawdy lub moralne nauczanie praktycznej mądrości, baśń ma zdecydowanie bardziej fantastyczny charakter i jest zwykle pozbawiona moralnego celu. Badania psychoanalityczne pozwalają na odczyt, według symbolicznego klucza, motywòw i postaci z baśni oraz nadanie im prawdziwych archetypòw.





Teoria Junga popiera pogląd, że baśnie, podobnie jak inne produkty ludzkiego umysłu takie jak sny, mity, wierzenia, są częścią zbiorowej nieświadomości i należą do całej ludzkości, ponieważ są tworzone przez psychikę tak jak inne archetypy oraz obrazy pierwotne i nieodmiennie przeplatają się ze sobą niezależnie od miejsca i czasu ich powstania. Są więc one uniwersalną twòrczością i znajdują się wszędzie, choć czasami w ròżnych wariantach.







Baśnie zawierają ukryte wiadomości, które przemawiają do nieświadomości dziecka i pomagają mu przezwyciężyć problemy związane ze wzrastaniem: potrzeba bycia kochanym lub strach przed byciem niezauważonym, miłość życia i nieświadomy lęk przed śmiercią, głębokie konflikty rodzące się z naszych prymitywnych impulsòw i gwałtownych uczuć wewnętrznych.

JAK ROZSZYFROWAĆ MIT?

Podajmy prostszy przykład (tym razem opracujemy mit z socjologicznego punktu widzenia): gdy Hezjod w swojej Teogonii opisał jak Zedus pożarł swą żonę Metis, nie wspomina się absolutnie o kanibalizmie; wydarzenie odnosi się do tłumienia matriarchalnego kultu Metis w Arkadii na korzyść patriarchalnej mądrości Zeusa. W rzeczywistości Zeus pochłonął Metis obawiając się, że ta urodzi mu syna, który obali jego królestwo - chodzi tu o rywalizację pomiędzy matriarchatem a patriarchatem.
Mit głosi, że Prometeusz otworzył głowę Zeusa i wyszła z niej przyszła bogini Atena; w ten sposòb kult Zeusa w Atenach został zrealizowany poprzez budowę wielkiej świątyni Ateny, na korzyść patriarchalnej władzy Zeusa. Miasto mogło oddwać cześć bogini Atenie (matriarchat, lud świecki), ale pod władzą Zeusa (patriarchat, arystokracja). Metis była boginią zarządu; fakt, że Atena wyszła z głowy Zeusa oznacza, iż rada pochodzi z umysłu, który rozumuje, decyduje i kontroluje.
Opowieści te mają charakter alegoryczny; metafory oparte są na prawdziwych wydarzeniach, takich jak kontekst społeczny suwerenności, ale nie należy rozumieć ich dosłownie, inaczej nigdy nie możnaby wyjaśnić, dlaczego Zeus, ktòremu rozpłatano głowę, pojawia się w wielu innych opowieściach, jak gdyby nigdy nic się nie stało. Jeszcze bardziej niesamowite jest to, że kobieta wychodzi z cudzej głowy, narodziny z mòzgu. Są to symbole, obrazy, archetypy do odczytania. Prometeusz był siłą ludzi, którzy chcieli odnaleźć w tym konflikcie jakieś wypośrodkowanie, bezskutecznie - podobnie jak wielu z nas dzisiaj chce ognia i bożej mocy, wielkości. Uważajmy więc jak czytamy pisma, zwłaszcza te święte!


ARCHETYP JAKO UNIWERSALNY LUDZKI ŚLAD

Nasza nieświadomość wyraża się za pomocą symboli sennych, to jest marzeń sennych. W każdej kulturze istnieją różne tradycje, a mimo to ludzie marzą przy pomocy takich samych obrazòw sennych (węże, wpadanie w przepaść, pragnienie, by biec - niewykonalne z powodu uczucia paraliżu w nogach, itp.). Udowadnia to, że jesteśmy nie tylko tymi samymi duchowymi istotami, ale także, że transcendentalna prawda jest Jedna i tylko Jedna. Zbiorowa świadomość składa się z archetypów będących formą głębokiej działalności psychiki: archetypy te mają długie i niemal wieczne życie, są niezmienne w czasie, są dziedziczone i znacznie wpływają na rzeczywiste działania człowieka. 
Jeśli archetypy "atakują" świadomość bez "filtrów" i bez "kontroli", mogą mieć nadprzyrodzony charakter, tzn. mogą sprawić, że psychika ludzka przeżyje doświadczenia intensywne, oświecone, ekstatyczne. Mogą też, całkiem odwrotnie, spowodować zjawiska dysocjacyjne i niszczące osobowość. Ale kiedy archetypy są wchłaniane przez jednostke po symbolicznym odczytaniu ich przez naszą świadomość, stają się zròdłem nowych pomysłów i ogromnej energii psychicznej.


KTO POSIADA NAJPIĘKNIEJSZE LUSTRO?

Historia opowiedziana w baśni jest czymś naprawdę bardzo ważnym: jest historią psychiki, która w wyniku serii wydarzeń, czasami pełnych ryzyka i zagrożeń, może osiągnąć cel, może dojść do jakiejś mety. Baśń staje się metaforą historii życia psychiki: opowiada przygody, cierpienia, uczucia, namiętności, pokusy, smutki, poprzez które przechodzi psychika osiągając wreszcie pełną dojrzałość, wolność od kompleksòw, ktòre wcześniej wystawiły ją na cieżką próbę, a karmiąc się siłą archetypów nie ulega zniszczeniu lecz wzmacnia się, powracając do prawdziwego życia.




KOBIETA JAKO ŻYCIODAJNE I MISTYCZNE ŁONO

Wszystkie religie znajdują w kobiecie wielką siłę, sojusz i współudział z jednego prostego powodu: kobieta wie, w głębi swojego serca, że sama jest sobie tajemnicą, dając życie, będąc jego początkiem, chroniąc je we własnym łonie, choć może również je zniszczyć (tak jak mitologiczne Parki: gdy kobieta jest pozbawiona piękna duchowego, staje się czarownicą i czyni ze swojego ciała potęgę dominacji i niszczenia). 
Od czasów starożytnych kobiety były kapłankami lub boskimi mediatorami. Ziemia była matką naturą jako całość, Księżyc był żeńskim symbolem latarni oświetlającej ciemności (zaskakujące jest, że w odròżnieniu od językòw łacińskich księżyc jest w języku polskim rodzaju męskiego; sprzeciwia się to jego antycznemu archetypowi, ktòry bazuje się na cykliczności właściwej kobietom), towarzyszką (matką) pośròd ciemności nocy wywołanej brakiem Słońca (ojca). Kobieta, jak Prometeusz, trzyma w swej mocy ogień: palenisko rodzine, łono każdego społeczeństwa. Nasz psychiczny wymiar kobiecy (yin) jest właśnie tą częścią mózgu, ktòra jest bardziej aktywna jeżeli chodzi o duchowość, twòrczość artystyczną, wrażliwość, emocje, czyli przymioty boskie.

Według Junga baśnie są "najczystszym wyrazem psychicznych procesów zbiorowej nieświadomości i reprezentują archetypy w prosty i zwięzły sposób".
Cztery funkcje psychologiczne (Myśl, Uczucie, Wrażenie, Intuicja) pozwalają na opis różnych archetypowych postaci, które reprezentują różne aspekty psychologii kobiet i mężczyzn. Bohaterowie baśni (podobnie jak bohaterowie snòw) są zawsze wyrazem tych archetypowych figur, ktòre są bardzo często związane z konkretnym aspektem danej funkcji psychologicznej. Chociaż człowiek ma w sobie te wszystkie cztery funkcje, to tylko jedna z nich jest tą, z którą się utożsamia i dzięki ktòrej przystosowuje się do rzeczywistości. Poniższy diagram ilustruje dialektykę polaryzacji, ktòra ustala się między czterema funkcjami. Każdej funkcji został przypisany element z filozofii klasycznej (ziemia, woda, powietrze, ogień). Archetypy symbolizujące to, co męskie i to, co kobiece, dzielą się wedlug tych czterech funkcji dając życie ośmiu postaciom męskim i ośmiu kobiecym; ośmiu, a nie czterem, ponieważ każda funkcja może mieć pozytywną lub negatywną wartość - w sumie szesnaście postaci archetypowych, do których możemy dodać dwa archetypy syntetyczne: 
1) Stary Mędrzec, który wyraża całość męskiej i duchowej podstawy 
2 ) Matka Ziemia lub " Magna Mater " (Wielka Matka), która wyraża pełnię kobiecej i materialnej podstawy 

Do dalszej dyskusji na temat każdego znaku zapraszam do albumu "Baśniowe puzzle "...

Wielka próżnia czy 
NIEDOPATRZENIE W KWESTII KOBIECYCH WPŁYWòW NA MĘSKIE ARCHETYPY?...

Zbiorowa nieświadomość, tak jak odbieramy ją w dzisiejszych czasach, powstała na podstawie kultur, które opisują mity, legendy, bajki itp. według przeważnie męskiego klucza, takiego jak: Słońce jest mężczyzną, a Księżyc jest kobietą. To normalne, że w patriarchalnym społeczeństwie najpotężniejszym znakom nadano męskie wartości, ale jeśli myślimy, że zbiorowa nieświadomość nie ma ani czasu, ani miejsca, to wòwczas zgodzimy się, że kultury wzięte pod uwagę pokrywają stosunkowo niewielką przestrzeń czasu, około 5 tysięcy lat. Còż tak naprawdę możemy jednak wiedzieć o tworzeniu mitów wśròd ludzi przed biblijnym Potopem? Nawet jeśli nie zachowały się żadne pisma z tamtego okresu, można się domyślać, że to kobieca mentalność stworzyła najbardziej astralny mit, ponieważ postrzegany w naszym najbardziej intymnym świecie kod jest lustrzanym odbiciem: w ten sposòb rzeczy najwyższe znajdują się na dole, wielcy ludzie są bardzo pokorni, wysokości umysłu znajdują się w głębi serca, rzeczywistości zewnętrzne rozumie się poprzez wewnętrzną analizę, a najjaśniejsze spostrzeżenia mają miejsce w ciemności, i tak dalej. Pomyślmy więc o Bogu. Oczywiste jest, że uważamy go za mężczyznę i to on staje się symbolem światła i miłości. Ale czy nie jest dziwne i zabawne, aby w zbiorowej nieświadomości te cechy przyznać Bogu nieba? Myślę, że to raczej kobieta daje życie i światło i posiada w większym stopniu charakterystykę niebianskiej miłości i opieki. Jeśli te same analizy, te same religie, te same baśnie zostałyby napisane przez społeczeństwa matriarchalne rodem z zapomnianej przeszlości, archetypy byłyby inne. Ale to wlaśnie dlatego opowieści i baśnie nie kłamią: przebija z nich stłumiona i wyobcowana kobiecość. Wystarczy zauważyć, że istnieją kultury z nie tak odległej przeszłości (np.kultura Hetytów), które przyznawały słońcu kobiece właściwości, podczas gdy męskie właściwości rezerwowały na przykład dla burzy (ciekawe, że w naszym języku (polskim) Księżyc jest mężczyzną! podczas gdy w wielu innych językach kobietą). 
Świętość nie ma wyróżnień, ani granic. Naszej Zachodniej mentalności trudno jest to zrozumieć, Tao nie ma z tym problemòw....... Niebo i ziemia mają taką samą wartość, dobro i zło nie mają dodatniej lub ujemnej wartości tylko dla tej jednej charakterystyki, ale mają taką samą moc zamienności; wpòlny pierwiastek, ktòry może się integrować. Zachować sprawny, elastyczny i gotowy do zmian umysł nie jest łatwo, ale pożytecznie. Często jednak dajemy się ponieść stereotypom i prostym interpretacjom dla wygody lub z powodu podporządkowania się narzucanej i dominującej ideologii.

NIEŚWIADOMOŚĆ
świat podwodnych głębin...

We wszystkich starożytnych kulturach zawsze istniał rytuał zwany ablucją, zanurzeniem lub chrztem, poprzez który każde nowonarodzone stworzenie wprowadzano w kontakt z tajemniczym światem, nieskończonym i nieznanym. W baśniach archetyp podwodnych głębin powraca w różnych formach: potwory zamieszkujące jeziora, syreny, miasta ukryte na dnie oceanu, i tak dalej ... Jest to świat, skąd pochodzimy, ale dokąd nie możemy powròcić, jeśli nie zapłacimy za to życiem (nie ma tlenu na dnie morskim, tak jak nie ma go w płynie owodniowym, wewnątrz macicy). 
Tak zwany chrzest służy właśnie temu: rozbudzeniu w nas świadomości, że istnieje w nas wewnętrzny wymiar, głęboki i duchowy, otwierający się na wymiary transcendentalne. I tak długo jak nie zdecydujemy się, by żyć według tego nowego ducha, będziemy uwiązani, uwarunkowani i nieświadomi tego czym jest naprawdę życie. Chrzest jest więc symbolem powzięcia świadomości, a nie tylko banalnym obrzędem, tradycją, okazją do świętowania, czy też działaniem bezużytecznym i nieskutecznym na poziomie duchowym. Dziś tak jest postrzegany chrzest: jako okazja do świętowania w rodzinie, a nie jako konkretne działanie przeżyte do głębi. Chrzest w Duchu Świętym, o którym mòwił Jezus, to droga introspekcji, refleksji, modlitwy, świadomości, poznania siebie... 
To zagłębienie się w samoświadomość możliwe jest także na drodze analizy baśni.

Wszystko to, co przyniesie przyszłość, zostało już zapowiedziane w obrazach: by odnaleźć swą duszę, starożytni udawali się na pustynię. Chodzi tu o metaforę. Starożytni żyli dla swych symboli, ponieważ świat w ich oczach nie był jeszcze realny. Dlatego udawali się w samotność pustyni, by nauczyć nas, że miejscem duszy jest samotna pustynia. Przeżywali tam obfitość wizji, owocòw pustyni, niesamowitych kwiatòw duszy. 
Medytujmy wytrwale nad obrazami pozostawionymi nam przez starożytnych. Wskazują one drogę do tego, co ma nadejść. Spoglądajmy wstecz na upadek imperiów, wzrost i śmierć, na pustynie i na klasztory; są one obrazami tego, co będzie. Wszystko zostało przewidziane. Ale kto wie, jak je interpretować?
Jeśli twierdzisz, że nie istnieje miejsce duszy, to tak naprawdę ono nie istnieje. Jeśli powiesz, że istnieje, to tak naprawdę istnieje. Zauważ, co powiedzieli starożytni w przenośni: słowo jest aktem twórczym. Starożytni powiedzieli: na początku było Słowo. Rozważmy tę naukę i medytujmy.
Słowa, które oscylują między nonsensem i wyższym sensem są najstarszymi i najbardziej realnymi słowami.

Carl Gustav Jung, Red Book


CZTERY GŁòWNE ŻEŃSKIE EMOCJONALNE PUNKTY DUSZY ... 
...i PIĄTY NIEWYGODNY

Istnieją cztery podstawowe wysokości i stany duszy oraz piąty, który kwestionuje poprzednie:

- Ewa reprezentuje seks, pociąg fizyczny, macierzyństwo, nasz najbardziej zbliżony do materii wymiar emocjonalny, to co beztroske, wesołość, umiłowanie zabawy z tendencją do powierzchowności jeśli zostaje zaniedbana i niedoceniona
- Penelopa, kobieta idealna, wyrozumiała, silna, ale jednocześnie delikatna, wykształcona - związek z nią nie jest ograniczony do wymiany seksualnej, ale nabiera także form duchowych, jest wzorem wierności
- Matka Boża, najwyższy poziom duchowości, ale także dwuznaczności, zawsze tajemnicza, nieznajoma, nie mająca w sobie uroku ciemności i dlatego często pojawiająca się jako nieosiągalny ideał, niemal fałszywy, ktòry jest dla nas zarówno atrakcją jak i obawą
- Zofia, boska mądrość, sposòb na osiagnięcie ziemi, bo mądrość jest bliższa życiu i niekoniecznie oznacza cnotliwą duchowość
- Helena Trojańska jest konfliktem, który często tworzy się w nas, gdy nie wiemy co zrobić: skierować się ku temu co boskie, czy ku temu co ludzkie; poświęcić się temu co duchowe, czy temu co przyziemne...

Wybucha w ten sposòb prawdziwa wojna trojańska na poziomie psychicznym.



CIĄGŁE NIEPOSŁUSZEŃSTWO EWY



Dar Ewy jest zwany nieposłuszeństwem, ale w rzeczywistości jest zdolnością do podjęcia odpowiedzialności za wątpliwości, ktòre są silnikiem wiedzy; jest odwagą i prawem do wiary w siebie. W prawie wszystkich baśniach, legendach i mitach właśnie nieposłuszeństwo wprawia w ruch wszystkie doświadczenia (Trzy Małe Świnki, Czerwony Kapturek, Pinokio i tak dalej ... ). Bóg, który karze Ewę jest tym samym co kuszący ją Wąż (Yin-Yang); Bóg i Wąż to dwie strony tego samego medalu, tak jak postać Adama i Ewy. Zatem lepiej nie lekceważyć jej odwagi nazywając ją nieposłuszeństwem - może jest to  po prostu niezależność od fałszywego, męskiego Boga -władcy?








PSYCHOLOGICZNA KOBIECOŚĆ

Kobiecość jest psychologiczną charakterystyką każdej osoby (zarówno mężczyzn, jak i kobiet), odpowiadającą za naszą twórczość; jest stroną bardziej delikatną, bardziej intuicyjną, zgodną z naturą, cykliczną, i choć bardzo wrażliwą, to jednak zdolną do odrodzenia się z siebie; jeśli ją zauważamy, staje się zalążkiem życia duchowego, boskiego, naszego pragnienia nieskończoności i transcendencji.



Świadome elementy, które pozwalają dostrzec zakamarki nieświadomości, nazywane są przez Freuda symbolami, ale niesłusznie, ponieważ w jego doktrynie odgrywają one jedynie rolę znaków lub symptomów procesów sublimacyjnych, a nie rzeczywistych symboli. Przez symbol musimy rozumieć środki wyrazu  naszych intuicji, dla których nie możemy znaleźć innych lub lepszych wyrażeń. Kiedy Platon przypowieścią o jaskini wyraził problem teorii wiedzy, lub gdy Jezus Chrystus przypowieścią wyraził swoją ideę Królestwa Bożego, dali nam prawdziwe symbole, to znaczy próby wyrażenia tego, czego nie jest w stanie opisać żadna koncepcja werbalna.

- C. G. Jung -

NIESKOŃCZONE ARCHETYPY?

   Słowo archetyp wywodzi się ze starożytnego greckiego ὰρχέτυπος, co znaczy obraz: arché („oryginał”), típos („model”, „znak”, „przykład”). Jest również prawdopodobne, że słowo archetyp pochodzi od fromρχή („arché”), co oznacza „początek”. Pojęcie to  jest obecnie używane do wskazania, w kontekście filozoficznym, wcześniej istniejącej i prymitywnej formy myśli (na przykład idei platońskiej); w psychologii analitycznej Junga i innych autorów wskazuje na wrodzone i z góry określone idee ludzkiej nieświadomości. Trudno jest jednak zdefiniować archetypy w sposób ogólny, gdyż nasza kultura wyraża się najczęściej poprzez pryzmat męskości, wszechobecne są męskie interpretacje jak w przypadku Księżyca, ktòry pomimo że jest kobiecy, w języku polskim występuje w rodzaju męskim. W ten sposòb niektóre odczucia silnie ze sobą kontrastują. Jedną z definicji, która według mnie jest symbolicznie najbardziej przypisywana BOGU, jest MIŁOŚĆ, ŚWIATŁO, CIEPŁO. Czy nie jest choć odrobinę dziwne przypisywanie tych cech męskiemu niebiańskiemu BOGU w naszej zbiorowej wyobraźni? Uważam, że troska matki, ciepło łona matki są bardziej kochające, nie mówiąc już o tym, że dosłownie to matka wydaje nas na świat. Gdyby te same analizy, te same religie, te same baśnie, zostały napisane, w sposób komplementarny przez matriarchalne społeczeństwa naszej zapomnianej przeszłości, jaką analizę przeprowadzilibyśmy dzisiaj? W naszej najgłębszej nieświadomości zapisany jest kod, gdzie góra znajduje się na dole, to co wewnątrz jest na zewnątrz itd.
W niektórych starożytnych mentalnościach przypisywano kobiecość słońcu, a męskość burzom. Świętość nie ma ani granic, ani różnic, nie ma tożsamości seksualnej, jak dusza. Nasza zachodnia mentalność z trudem usiłuje to zrozumieć, podczas gdy filozofia yin-yang nie ma z tym żadnych problemòw: jest doskonałą harmonią przeciwieństw. Niebo i ziemia mają tę samą wartość i tę samą moc wymienności.
   Utrzymywanie umysłu w jego elastyczności i gotowości do zmian jest bardzo trudne i może być łatwo przerwane przez stereotypy i wygodne interpretacje. Z tego powodu bardzo trudno jest podać dokładną liczbę archetypów. Jung znajduje pewną ich liczbę, filozofowie ròwnież określają pewną ilość cnòt, psychologowie wyliczają zmysły wewnętrzne, kto 4, kto 5, a kto nawet 6. Osobiście myśle o liczbie 7, jak w kościelnych sakramentach, choć w rzeczywistości są one nieskończone, ponieważ jeśli "sacramentum" jest tą rzeczywistością, przez którą znajduję "sacrum" (świętość), mogę ją znaleźć wszędzie i we wszystkim. Dla mnie nie istnieje określona liczba, ale jest ich tyle, ile jesteśmy w stanie odkryć.

7 ARCHETYPÓW

Liczba 7 ma bardzo złożoną symbolikę: 7 jako boski punkt kulminacyjny, 7 dni tygodnia, 7 wewnętrznych zmysłów, 7 krasnoludków Śnieżki (które dbają o duszę w wewnętrznym lesie), 7 czakr... Również ścieżka samorealizacji, wyznaczona przez psychologię transpersonalną, jest dzielona na 7 podstawowych archetypowych symboli:




1. Dziecko
2. Wędrowiec
3. Poszukiwacz
4. Wojownik
5. Cesarz
6. Magik
7. Mędrzec

Podróż zaczyna się od stanu połączenia z rzeczywistością, w którym jesteśmy zadowoleni z tego, co nas otacza, ponieważ jesteśmy karmieni przez samo środowisko (żyjemy w sposób symbiotyczny, bez rozróżnienia dziecko-jednostka i matka-macierz: jesteśmy w archetypie Dziecka). Etap ten nie może jednak trwać wiecznie. Prędzej czy później życie popycha nas w stronę procesu indywidualizacji, kiedy to zaczynamy wędrować bez celu (jesteśmy Wędrowcami), po prostu poruszeni naszymi niespełnionymi potrzebami. Ta faza może trwać bardzo długo. Po silnych doświadczeniach wewnętrznych i życiowych zaczyna krystalizować się wewnętrzny cel do osiągnięcia w naszym życiu, a następnie rozpoczyna się finalizowanie poszukiwań (stajemy się Poszukiwaczami). W praktyce „stajemy na ścieżce”, a w późniejszych etapach odnajdujemy siebie w walce o podbicie naszej duszy symbolizowanej przez „zaginiony skarb”, „Świętego Graala”, „księżniczkę, która ma zostać uwolniona” (jesteśmy Wojownikami). Po zwycięskiej osobistej bitwie zaczynamy rządzić (jesteśmy Cesarzami) w naszym Królestwie ostatecznie uznanym i odzyskanym, ponownie płodnym („Król i królestwo są jednym” mówi się w historii o królu Arturze; kiedy „król zasypia, ziemia staje się jałowa ...). Następnym krokiem w Drodze Samorealizacji jest domena jeszcze bardziej nieuchwytnej i bezosobowej sfery, bezpośrednio związanej z magicznym wymiarem wszechświata, a jej mistrzostwo doprowadza nas do rangi Czarodziei (jesteśmy istotami duchowymi na drodze poszukiwania świadomości), podczas gdy całkowita transcendencja i brak identyfikacji ze wszystkim tym, co jest dualne i niejednolite, należy do ostatniego archetypu, Mędrca, który nie tylko przybywa wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy, ale nawet nie przybywa wtedy, gdy zaczynamy zdawać sobie sprawę z naszej mądrości (fundamentalna jest pokora !, czyli "wiem, że nic nie wiem").

ARCHETYPY LUB SERYJNIE POWTARZAJĄCE SIĘ MODELE

Kiedy noworodek zaczyna dostrzegać zmysłami rzeczywistość, która go otacza, natychmiast rozumie, że nie jest kołyską, w której spoczywa, nie jest już matką, która odchodzi (na początku był z nią jednym), nie jest pieluchą, w ktòrą jest owinięty. Odkrywa swą JEDNOŚĆ, pierwszy z archetypów podstawowych:

1. JA istnieję, przede mną powstaje świat, jakieś TY. Ten świat jest ogromny, a ja mały; postrzegam totalność wszechświata, a w konsekwencji moją osobistą nieważność. Z tego zderzenia i kontrastu rodzi się dualność:
2. Jest to alchemiczna życiowa zasada, dwoistość, z której wszystko jest formowane i przekształcane (zimno-ciepło, wysokie-niskie, piękne-brzydkie, ogień-woda, itd.). Najpotężniejszym elementem dwoistości na poziomie fizycznym jest dualizm seksualny, zròżnicowanie męsko-żeńskie; potem jest dualizm transcendentalny, na poziomie duchowym, Bóg-Demon; wreszcie moralny, na poziomie egzystencjalnym, dobro i zło. W tym wymiarze dualizmu powstaje walka, która trwa lata, a nawet całe życie, w celu przezwyciężenia naszego dualizmu. Właśnie z tej walki rodzi się wizja trynitarna:
3. Ojciec i Matka tworzą Syna, tego trzeciego, Ja i Ty widzą narodziny trzeciego, który jest nią lub nim, a zatem Nami, komunikacją. Ta pozorna pełnia we wszystkich religiach konkretyzuje się boskimi trójkątami lub trójcami: chrześcijańską Trójcą (Ojcem, Synem, Duchem Świętym), „klejnotami” buddyzmu (Budda, Dharma, Sangha), hinduskim trimurti (Brahma, Shiva, Vishnu) ), egipską trójcą (Izyda, Ozyrys, Horus), podstawowymi substancjami Alchemii (Sól, Rrtęć, Siarka), doshy Ajurwedy (Vata, Pitta, Kapha), hinduską guna (Tamas, Rajas, Sattva), itd ... Wtedy życie otwiera się na naturę i rodzi się poczwórny archetyp:
4. Elementy naturalne (Ziemia, Woda, Ogień, Powietrze), cztery strony świata, 4 pory roku, fazy księżyca, tarot (kielichy, denary, kije, miecze) i przede wszystkim fazy życia (dzieciństwo, młodość , dorosłość i starość). Ponieważ archetypy poruszają się w sakralnym wymiarze magicznym i ezoterycznym, liczby są dokładnie tymi z alchemicznej ścieżki i od 4 przechodzą do 7:
7. Jest to suma 3 + 4 (boskość + natura), inicjacja mistycznej tożsamości. Dualizm przedstawia się tu jako niebo-ziemia, pozytyw-negatyw, światło-cień, Bóg-Człowiek, cnoty (główne i boskie) - grzechy (główne); jest to wymiar równowagi i doskonałości, sztuka jest tlenem duszy, która żyje w tym archetypie: 7 to główne czakry, nuty, planety, dary Ducha Świętego, kolory tęczy, płomienie Menory Żydòw, dni Stworzenia, symbole inicjacji masońskiej, itd. Po tym całym procesie dochodzimy do momentu narodzin i oto dziewiąty miesiąc:
9. Dziewięć to miesiące ciąży, okres, w którym musimy żyć zanurzeni, aby narodzić się w innym wymiarze, dlatego też 9 to podstawowe wibracje w Numerologii, archetypy Enneagramu, greckie muzy, symbole spełnienia.
12. Jest to liczba wspólnoty, organizacji i uporządkowanej struktury; w tym aspekcie odnajdujemy archetypy i symbole w każdej epoce i w każdym typie: 12 konstelacji, 12 miesięcy w roku, 12 godzin dnia i nocy, 12 Apostołòw Jezusa, 12 liter tworzących imię Boga w mutacjach hebrajskiego Tetragramu, 12 prac Herkulesa, 12 rycerzy Okrągłego Stołu, 12 plemion Izraela, 12 znakòw zodiaku, 12 bogòw Olimpu, 12 nerwòw czaszkowych, kręgòw piersiowych i par żeber, itd.
22. Alfabet hebrajski ma 22 litery i 22 są Wielkie Arkany Tarota.
64. Liczba informacji zakodowanych przez nasze DNA wynosi 64; 64 to  także liczba heksagramòw Ching.
72. Jest to liczba imion Boga, zasad templariuszy, liczba stopni zodiaku.

Po fundamentalnych archetypach istnieją dalsze rozgałęzienia. Są one pochodnymi symbolami obecnymi we wszystkich formach, dźwiękach, myślach, kolorach i czynnościach, z których skomponowane jest istnienie; możemy je również nazwać modelami wtórnymi, które są praktycznie nieskończone. Zrozumienie języka symbolicznego jest proste i naturalne, gdyż jest to język, którym napisana jest Księga Życia.


4 WYMIARY SŁOWA

W języku hebrajskim istnieje pewne cudowne słowo: PARDES, co oznacza sad cytrusów. Ale zawiera w sobie wielką osobliwość. Słowo PARDES składa się z czterech liter, które tworzą akrostych czterech innych słów (Phsat, Remez, Drash, Sod), a ich znaczenie to 4 wymiary, jakie ma słowo, w rzeczywistości każde dowolne słowo:

1. Prosty i dosłowny: jego znaczenie wspólne dla wszystkich
2. Symboliczny i alegoryczny: odnosi się do obrazu poza jego znaczeniem
3. Egzegetyczny i homiletyczny: moralny i etyczny sens rzeczy
4. Tajny i ezoteryczny: to część mistyczna, łono słowa; tu zakorzenione są archetypy; jest to portal i wchodzą do niego tylko ci, którzy mają doświadczenie tego słowa w swojej duszy.

Pierwszy poziom łączy się przez powinowactwo fonetyczne z trzecim i tak wielu myśli, że ma głęboką intuicję: przechodzą z pierwszego poziomu na trzeci i wierzą, że jest on najgłębszy. Drugi poziom łączy się z czwartym; są tymi rzadszymi i mniej rozumianymi poziomami, a jednak tymi, które wykraczają poza rzeczywistość słowa, w duchu.


PRZED SŁOWEM BYŁ SYMBOL

Starożytni komunikowali się za pomocą znaków, symboli, archetypów, ale symbol obejmuje cały wszechświat pojęć, do których opisu używamy obecnie wielu przesadnych terminów i słów. Pomyślimy o słowie „definiować”; w rzeczywistości szukamy definicji, ale definiowanie (de-finire) oznacza, że ​​pojęcie to powiedziało wszystko na dany temat  ​​(wszystko skończyło się w  słowie), podczas gdy w symbolu otwiera się nieskończony świat (bez końca i granic ), ponieważ symbole nie tylko komunikują, ale także sprawiają, że czujemy. Zastanówmy się nad terminami, których używamy, gdy chcemy coś zrozumieć: rozumienie (łac. comprendere oznacza cum - prendere, zabieranie ze sobą, przyjmowanie znaczenia ze sobą; lub wyjaśnianie (spiegare) oznacza usuwanie fałd, jakby rozbieranie, obieranie słowa, aby otworzyć je w środku. I jeszcze: intendere = rozciągać w sobie, próbując zanurzyć się w głębinach. We wszystkich tych terminach odczuwa się wysiłek słowa, wysiłek, którego nie ma symbol. Ciekawe, że gdy geniusz odkrywa inną rzeczywistość, szuka słòw, ale nie potrafi się wytłumaczyć, dać się zrozumieć, bo obraz, który ma w głowie i sercu dotyka archetypu, esencji, nie może być zdefiniowany. Z tego powodu bajki, Arkana Tarota, język alegoryczny, literatura są środkami wzniosłej kontemplacji, przenoszą nas w istotę Boskości (tego, którego Żydzi nie mogli nawet nazwać po imieniu, niewymawialnego, ani nawet uświadomić sobie Jego ogromu).


3 commenti: